Agáta

Okładka książki Agáta Denisa Fulmeková
Okładka książki Agáta
Denisa Fulmeková Wydawnictwo: Książkowe Klimaty literatura piękna
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Agáta
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2021-03-08
Data 1. wyd. pol.:
2021-03-08
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366505353
Tłumacz:
Mimi Wasilewska
Tagi:
słowacja literatura słowacka ziołolecznictwo europa środkowo-wschodnia
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
89 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
613
124

Na półkach: , , ,

„𝐴𝑔𝑎́𝑡𝑎 𝑧𝑎𝑝𝑎𝑙𝑖ł𝑎 𝑏𝑖𝑎ł𝑒 𝑠́𝑤𝑖𝑒𝑐𝑒 𝑔𝑟𝑜𝑚𝑛𝑖𝑐𝑧𝑛𝑒, 𝑝𝑜ł𝑜𝑧̇𝑦ł𝑎 𝑐ℎ𝑙𝑒𝑏 𝑝𝑟𝑧𝑦 𝑜𝑘𝑛𝑖𝑒, 𝑠𝑘𝑢𝑙𝑖ł𝑎 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑛𝑎 ł𝑎𝑤𝑖𝑒 𝑖 𝑝𝑜𝑔𝑟𝑎̨𝑧̇𝑦ł𝑎 𝑤 𝑚𝑜𝑑𝑙𝑖𝑡𝑤𝑖𝑒. 𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑧𝑏𝑙𝑖𝑧̇𝑦ł 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑘𝑜𝑡, 𝑤𝑧𝑖𝑒̨ł𝑎 𝑔𝑜 𝑛𝑎 𝑘𝑜𝑙𝑎𝑛𝑎 𝑖 𝑏𝑒𝑧𝑤𝑖𝑒𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑔ł𝑎𝑠𝑘𝑎ł𝑎 𝑝𝑜 𝑚𝑖𝑒̨𝑘𝑘𝑖𝑒𝑗, 𝑐𝑖𝑒𝑝ł𝑒𝑗 𝑠𝑖𝑒𝑟𝑠́𝑐𝑖.”
„Agáta” to historia prosta i smutna, tak jak proste i smutne było życie czarownicy. To powieść, która toczy się szybko i równie szybko się ją czyta.

XVII wiek. Młodą dziewczynę społeczeństwo piętnuje za wybory dokonane przez jej matkę. Agáta to córka kobiety, która uciekła z kochankiem, zostawiając męża i dziecko.
Czy Agáta wdała się w swoją matkę? Do czego mogą posunąć się ludzie, aby zrealizować swoje złe zamiary?
Codzienne życie w małej wiosce jest bardzo specyficzne. Bohaterka powieści Fulmekovej, bezinteresownie pomaga wszystkim, którzy tego potrzebują. Jest dobra, szczera, uczciwa. I naiwna. Początkowo w intencjach ludzi nie wyczuwa fałszu. Natomiast związek małżeński Agáty, z wybranym przez ojca kandydatem, rozmija się z jej oczekiwaniami.

Opowieść nie jest zaskoczeniem. Od początku wiadomo do czego zmierza ta historia. Bo, czy może inaczej potoczyć się życie kobiety, która w XVII wieku ochoczo pomaga innym, a na dodatek zostaje naznaczona mianem czarownicy? Jednak, w powieści, nie to jest najważniejsze. Istotne jest za to świetnie przedstawione tło społeczne, relacje międzyludzkie, różne zależności, jak również kwestie sposobu postępowania i podejmowania przez bohaterów decyzji, które prowadzą do tragicznych w skutkach wydarzeń.

Pomimo, że zakończenie nie stanowi zaskoczenia, a czytelnik nie odnajdzie w książce niebanalnych zwrotów akcji, to jednak napięcie cały czas rośnie. Systematycznie zwiększa się poziom trudnych tematów, które podejmuje autorka, przez co emocje wręcz pulsują ze stron „Agáty”.
Denisa Fulmeková świetnie oddała klimat małej społeczności, słowiańskiej aury, absurdów, które kierują zachowaniem mieszkańców; znajomych, sąsiadów, księdza.
Fałsz, wiara w zabobony, zazdrość, zawiść, podstęp, intryga – wszystko to, aż krzyczy do czytelnia, powodując uczucie bezsilności i totalnej bezradności. Nasuwają się pytania, o to kim bylibyśmy i jacy byśmy byli, gdybyśmy żyli w tamtych czasach.

„Agáta” to powieść o odwiecznej walce dobra ze złem. Dobra, które pozostaje głęboko ukryte i niewidoczne oraz kłamstwa, które skutecznie wybiela zło. To również rzecz o samotności, o tym, że czasami nie można na nikogo liczyć, że jest się zdanym na siebie w najtrudniejszych momentach życia.

„𝑍𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑎ł𝑎, 𝑧̇𝑒 (…) 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑛𝑖𝑘𝑜𝑔𝑜, 𝑘𝑡𝑜 𝑏𝑦 𝑗𝑎̨ 𝑜𝑐ℎ𝑟𝑜𝑛𝑖ł.”
Ta książka zrobiła mi coś dziwnego. Nie mogę przestać o niej myśleć. Z jednej strony prostymi słowami, oszczędnie w środkach, zostały opisane skomplikowane relacje międzyludzkie, z drugiej strony, jest to niby prosta historia życia czarownicy, a jednak napisana z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Dlatego myślę, że obok "Agáty" nie można przejść obojętnie. Warto ją przeczytać, aby poczuć specyficzną atmosferę, zapach przeszłości i razem z bohaterką podążać powoli w kierunku przeznaczenia.

„𝑊𝑦𝑑𝑎𝑤𝑎ł𝑜 𝑗𝑒𝑗 𝑠𝑖𝑒̨, 𝑧̇𝑒 𝑐𝑎ł𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑖𝑎̨𝑘𝑛𝑖𝑒̨𝑡𝑎 𝑚𝑟𝑜𝑘𝑖𝑒𝑚, 𝑎𝑙𝑒 𝑤𝑟𝑎𝑧 𝑧 𝑘𝑎𝑧̇𝑑𝑦𝑚 𝑜𝑑𝑑𝑒𝑐ℎ𝑒𝑚 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖ł𝑜 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑠́𝑤𝑖𝑎𝑡ł𝑜.”

Autorka zaznacza, że historia młodej czarownicy nie jest czystą fikcją..

Link do FB:
https://www.facebook.com/aniasztukaczytania
Zapraszam:)

„𝐴𝑔𝑎́𝑡𝑎 𝑧𝑎𝑝𝑎𝑙𝑖ł𝑎 𝑏𝑖𝑎ł𝑒 𝑠́𝑤𝑖𝑒𝑐𝑒 𝑔𝑟𝑜𝑚𝑛𝑖𝑐𝑧𝑛𝑒, 𝑝𝑜ł𝑜𝑧̇𝑦ł𝑎 𝑐ℎ𝑙𝑒𝑏 𝑝𝑟𝑧𝑦 𝑜𝑘𝑛𝑖𝑒, 𝑠𝑘𝑢𝑙𝑖ł𝑎 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑛𝑎 ł𝑎𝑤𝑖𝑒 𝑖 𝑝𝑜𝑔𝑟𝑎̨𝑧̇𝑦ł𝑎 𝑤 𝑚𝑜𝑑𝑙𝑖𝑡𝑤𝑖𝑒. 𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑧𝑏𝑙𝑖𝑧̇𝑦ł 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑘𝑜𝑡, 𝑤𝑧𝑖𝑒̨ł𝑎 𝑔𝑜 𝑛𝑎 𝑘𝑜𝑙𝑎𝑛𝑎 𝑖 𝑏𝑒𝑧𝑤𝑖𝑒𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑔ł𝑎𝑠𝑘𝑎ł𝑎 𝑝𝑜 𝑚𝑖𝑒̨𝑘𝑘𝑖𝑒𝑗, 𝑐𝑖𝑒𝑝ł𝑒𝑗 𝑠𝑖𝑒𝑟𝑠́𝑐𝑖.”
„Agáta” to historia prosta i smutna, tak jak proste i smutne było życie czarownicy. To powieść, która toczy się szybko i równie szybko się ją...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
274
274

Na półkach:

W miejscu stanowiącym dzisiejsze przedmieścia Bratysławy na początku XVII wieku żyje kobieta, która wielu irytuje. Jej matka uciekła z kochankiem, zaś jej mąż mieszka w innym domu. Chociaż w okolicy wiele kobiet zajmuje się zielarstwem, to na nią pada odium czarownicy.

Agata dążąca do samodzielności, żyjąca na uboczu społeczności, starająca się nie wchodzić w konflikty z otoczeniem w sytuacji niewyjaśnionych nieszczęść spadających na wioskę, staje się kozłem ofiarnym. To jednak nie tylko kronikarski, reporterski zapis tragedii, pokazujący krok po kroku jak małomiasteczkowe społeczeństwo wyszukuje i niszczy swoją ofiarę. To również obraz ostracyzmu, nietolerancji, niezrozumienia innego człowieka, sztywnych i ciasnych norm wyznaczonych przez kulturę, obyczaje i kościół. Dzięki temu historia zyskuje uniwersalny wymiar. Dramatyzm tej historii i uwikłanie tytułowej bohaterki w tragiczny los, niskie i egoistyczne pobudki ludzi zaangażowanych w jej oskarżenie, powodują, że sympatyzujemy z bohaterką.

Pomysł zaczerpnęła autorka z kronik, jednak wnosi do niego opis psychologii zbiorowości, analizuje go i wnikliwie rozkłada na czynniki pierwsze, obnażając sekrety hermetycznej społeczności. W efekcie mamy historię sytuującą się między “Czarownicami z Salem” a “Miasteczkiem Twin Peaks” w słowackim anturażu.

W miejscu stanowiącym dzisiejsze przedmieścia Bratysławy na początku XVII wieku żyje kobieta, która wielu irytuje. Jej matka uciekła z kochankiem, zaś jej mąż mieszka w innym domu. Chociaż w okolicy wiele kobiet zajmuje się zielarstwem, to na nią pada odium czarownicy.

Agata dążąca do samodzielności, żyjąca na uboczu społeczności, starająca się nie wchodzić w konflikty z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
682
238

Na półkach: ,

Porwała mnie ta powieść. XVII wieczne małe, mgliste miasteczko, tytułowa bohaterka posądzona o czary i pozostali prawie sami zgnili bohaterowie i bohaterki. Tak po prawdzie, prócz Agáty, jedynym poczciwym bohaterem w tej powieści był jej kat.
„Agáta” to bardzo dobra powieść o samotności, o ostracyzmie, o zaszczuciu przez ludzi, o wyzywanie się nad słabszym, o tym jak często widzimy tylko to co sami chcemy zobaczyć. Ta powieść to tez i takie tematy jak życie po swojemu, posiadanie własnego zdania, powieść o tej jednej kobiecie co nie chciała iść z prądem. No i jak zawsze przy każdym temacie związanym z czarownicami - mamy poruszany temat patriarchatu, mądrości kobiet - i cenę jaką za tę mądrość muszą zapłacić, mizoginizm - tak, to wszystko co spotykało Agátę to z nienawiści do kobiet.
Powieść bardzo dobrze się czyta, uważam, że temat „polowań na czarownice” został świetnie opracowany, plus - powieść jest oparta na faktach, więc tym bardziej polecam.

Ps. Na studiach czytałam „Młot na czarownice”, w tej powieści autorka wspomina o tej książce - jeśli nie mieliście okazji czytać - polecam przed lekturą „Agáty”

Porwała mnie ta powieść. XVII wieczne małe, mgliste miasteczko, tytułowa bohaterka posądzona o czary i pozostali prawie sami zgnili bohaterowie i bohaterki. Tak po prawdzie, prócz Agáty, jedynym poczciwym bohaterem w tej powieści był jej kat.
„Agáta” to bardzo dobra powieść o samotności, o ostracyzmie, o zaszczuciu przez ludzi, o wyzywanie się nad słabszym, o tym jak często...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
48
22

Na półkach:

"Agata" Denisa Fulmekova. Zachwyt. Słoneczne promienie. Wieś. Zapach ziół.

"... pomyślała, że nie ma nikogo, komu będzie jej brakować, gdy umrze"

Musicie wiedzieć, że "Agata" jest pozycją skromną i minimalistyczną. Zaledwie 160 stron autentyczności niezrozumienia. I poczucia bólu. Bogaty klimat surowości i złości, niziny miłości i uczucia. Autorka opisała rzeczywistość fanatyzmu i zajadłości. Majowe powietrze okadza zmysły, ziołowy zapach czarów zwodzi czytelnika. I przede wszystkim przenosi, przenosi do czasów krzywd i brutalności. Bardzo skąpe słownictwo, sprawiające, iż to my, mamy dostosować słowa do uczuć. Daje to epickie doświadczenie, niemalże rodzaj gry słownej. Książka boli, książka oddycha i przeżywa.

1624, słowacka wieś. Mieszkanka wsi, Agata żyje w świecie, w którym każde marzenie i pragnienie zostaje boleśnie zdeptane przez ducha epoki. Jedna plotka, tysiąc szeptów, język nienawiści. To wszystko doprowadziło ją do oskarżeń o czary.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.

"Agata" Denisa Fulmekova. Zachwyt. Słoneczne promienie. Wieś. Zapach ziół.

"... pomyślała, że nie ma nikogo, komu będzie jej brakować, gdy umrze"

Musicie wiedzieć, że "Agata" jest pozycją skromną i minimalistyczną. Zaledwie 160 stron autentyczności niezrozumienia. I poczucia bólu. Bogaty klimat surowości i złości, niziny miłości i uczucia. Autorka opisała rzeczywistość...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
826
507

Na półkach: ,

Rozpoczęło się to wszystko od szepczących głosów. Później szept przeszedł w niepewne jeszcze głośniejsze zdania, żeby na końcu doprowadzić do hałaśliwej wręcz kanonady oszczerstw. Tak mógłbym streścić historię Agáty, bohaterki tej książki, która nie mając wcale łatwego życia, padła ofiarą czegoś więcej niż tylko zwykłego oskarżenia o uprawianie czarów. Zaraza ta zwie się hipokryzją i niestety wychodzi na to, że nigdy nie opuści tego padołu łez.

🔥Historia Agáty zaczyna się w 1624 roku i tam też się zakańcza. Jest jedną z mieszkanek słowackich Pyspeków, która żyję w zaaranżowanym związku małżeńskim, pełnym niespełnionych obietnic i przerwanych marzeń. Pewna pechowa noc staję się preludium dla jej późniejszych tragicznych losów, a kamyk nieszkodliwie z początku rzucanych oskarżeń wywołuje lawinę nienawiści, gdzie ofiarą może stać się każdy kto choć raz okażę dobre serce.

🌿Czytałem tę powieść z zapartym tchem, nie mogąc pogodzić się z faktem do czego zmierza jej finał. Słowacka autorka otwiera przed czytelnikiem szerokie spektrum uczuć towarzyszących bohaterce przy każdym kolejnym kroku, począwszy od potrzeby bliskości, zrozumienia, ale też samotności zakradającej się niczym złodziej w blasku dnia. Znalazłem się w świecie pozbawionym współczucia, zimnym i surowym czy wręcz obrzydliwie nastawionym na ludzką krzywdę, byle tylko ktoś czasem nie miał od nas lepiej. Przemierzając te krainy upodlenia, trafiłem w sam środek teatrum wyrządzonej krzywdy, gdzie odpowiednia dawka propagandy oraz zwykłej nieżyczliwości przynieść może śmierć osobie całkowicie niewinnej, której jednym przewinieniem była tylko potrzeba miłości.

🍃Poruszyła mnie ta lektura, obnażając prawdę o naszym gatunku, wypominając nam jak działa mechanizm spirali przemocy, ale też jak sami mężczyźni czy kobiety - niezależnie od płci potrafimy ze złych pobudek doprowadzić do nieszczęścia. Autorka nie oszczędza tu nikogo, ale robi to w sposób przemyślany, nie wynikający z żadnej ideologii, lecz z czystej potrzeby wyrażenia współczucia, a może też zapominanej często przyzwoitości.
Wspaniała literatura!

Rozpoczęło się to wszystko od szepczących głosów. Później szept przeszedł w niepewne jeszcze głośniejsze zdania, żeby na końcu doprowadzić do hałaśliwej wręcz kanonady oszczerstw. Tak mógłbym streścić historię Agáty, bohaterki tej książki, która nie mając wcale łatwego życia, padła ofiarą czegoś więcej niż tylko zwykłego oskarżenia o uprawianie czarów. Zaraza ta zwie się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
456
252

Na półkach: ,

Denisa Fulmeková „Agata”


I znów to była dobra decyzja. Po raz kolejny niepozorna ilością stron historia mną wstrząsnęła i sprawiła ogromny dysonans poznawczy i upewniła że zło idzie w parze z głupotą ludzką. „Agata” Denisy Fulmekovej bowiem opowiada o najgorszej rzeczy pod słońcem – o braku zrozumienia, ludzkiej głupocie sowicie polanej fanatyzmem, zabobonami i religijnym absurdem, który zbiera tak obficie swoje – jak się okaże, śmiertelne żniwo.

Fulmeková pokazała mały, zamknięty świat słowackich wsi, gdzie liczy się zdanie sąsiadów, gdzie nie ma szans na autentyczną szczerość, czy choćby odrobinę współczucia dla samotnej kobiety. To opowieść o niewielkiej, zamkniętej społeczności, pełnej uprzedzeń i zawiści. O skali siły plotek, pomówień, nad którymi nie sposób zapanować, i los z góry jest przesądzony – bo mało prawdopodobne, żeby zejść z raz obranego toru. Silne kobiety nie mogą istnieć, są za groźne, zbyt zaradne, zbyt dobrze sobie radzą więc traktowanie ich jako wroga numer jeden daje zapewne jakąś chorą satysfakcję.

Taką bohaterką jest tytułowa Agata, która sama mieszka na wsi, gdy tymczasem jej mąż stacjonuje najspokojniej w świecie w mieście i ani kwapi się, by do niej wrócić. Samotność kobiety, nieszczere sąsiedztwo, plotki o jej matce i o tym jakoby miała rzucać czary – mamy prostą drogę ku zakończeniu. Niestety takie ono będzie, ale sęk w tym że Fulmekovej udało się stworzyć bardzo wyraziste i autentyczne postacie, tak bardzo odpychające, tak bardzo fałszywe, tak bardzo złe do szpiku kości i po prostu głupie.

Siłą tej historii jest prostota, nie ma tu oszałamiających opisów, czy porywających monologów a sama akcja zamyka się na raptem 168 stronach. Nie mniej po przeczytaniu tej książki wiem, że ten celowy zabieg był z wszechmiar potrzebny – treść idealnie koreluje z objętością. Nic za mało, nic za dużo – to co ma być uwypuklone – zostaje, to co pominięte – tego nie ujęto. Dzięki temu proza słowackiej pisarki jeszcze bardziej powinna wybrzmieć.

Polecam! 8/10

Denisa Fulmeková „Agata”


I znów to była dobra decyzja. Po raz kolejny niepozorna ilością stron historia mną wstrząsnęła i sprawiła ogromny dysonans poznawczy i upewniła że zło idzie w parze z głupotą ludzką. „Agata” Denisy Fulmekovej bowiem opowiada o najgorszej rzeczy pod słońcem – o braku zrozumienia, ludzkiej głupocie sowicie polanej fanatyzmem, zabobonami i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
254
147

Na półkach:

Nie jest to literatura, która porywa językiem, dodatkowo od pierwszych stron czytelnik raczej domyśli się zakończenia, Fulmekova prowadzi tę opowieść w bardzo prosty i przewidywalny dla czytelnika sposób, co akurat w tej książce się sprawdza. Agata to książka przedstawiająca absurd oskarżenia o uprawianie czarów i późniejszy proces, w którym mocnym dowodem na poparcie tezy jest pieprzyk- znamię szatana. Oskarżenia te nie trafiają w próżnię, a na podatny grunt przekonań i zabobonnego myślenia mieszkańców małej miejscowości, dla których plotka, iż wśród nich żyje wiedźma odpowiedzialna za nieszczęścia i choroby, staje się zbiorową prawdą.
Książka ta dobrze obrazuje przebieg procesu oskarżenia o czary i jego konsekwencje, czy to jaką pozycję społeczną zajmował kat.

Tak jak napisałam na początku, literacko czy pod względem złożoności nie ma szans, by ta książka kogoś zaskoczyła, tym co na pewno się w niej wybija to przedstawienie i funkcjonowanie małej społeczności.

Nie jest to literatura, która porywa językiem, dodatkowo od pierwszych stron czytelnik raczej domyśli się zakończenia, Fulmekova prowadzi tę opowieść w bardzo prosty i przewidywalny dla czytelnika sposób, co akurat w tej książce się sprawdza. Agata to książka przedstawiająca absurd oskarżenia o uprawianie czarów i późniejszy proces, w którym mocnym dowodem na poparcie tezy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
517
517

Na półkach:

Czasy zabobonu i uprzedzeń, a także dużych wpływów Kościoła. XVII wiek. Słowacja. Wioska w pobliżu Bratysławy. Bohaterka książki, Agata, nigdy nie była ulubienicą sąsiadów. Od zawsze wytykana palcami, napiętnowana córka wyrodnej matki, która zostawiła dom, męża, dziecko i uciekła z treserem niedźwiedzi. A wiadomo, że jaka matka, taka i córka. Do tego, gdy w końcu ktoś się jej oświadczył, okazało się, że jest dużo starszy i woli mieszkać sam, w swoim miejskim domu, a z żoną widywać się okazjonalnie.

Jaki pech, czy inne czary sprawiły, że Agata została skazana na życiową samotność i wykluczenie? Można się zastanawiać nad tym, czy każda społeczność szuka swojego „kozła ofiarnego”? Na myśl przychodzi przecież przy tej okazji całe mnóstwo rozmaitych, choć podobnych przykładów, z różnych epok i krajów. Cechą wspólną jest z pewnością brak oparcia w rodzinie, To kuszące, gdy wiadomo, że ma się zapewnioną bezkarność, a w obronie nękanej osoby nikt nie wystąpi.

Agata, wróżka znanej w okolicy zielarki, również zna się na ziołach i leczeniu. Nie afiszuje się z tym jednak, a już z pewnością nie czyni nic złego. Ona nawet nie potrafiłaby pomyśleć o tym, by zrobić komuś krzywdę. I ta naiwna ufność, zwana też czasami głupią naiwnością, sprowadza na nią nieszczęście. W XVII wieku było to oskarżenie o czary i wysoki stos uderzający jasnym płomieniem w niebo. Dzisiaj są znacznie bardziej wyrafinowane metody, a także internet, który przyjmie wszystko.

W dodatku proces Agaty zostaje uknuty, spreparowany na życzenie biskupa, któremu przydałaby się przykładowa, odstraszająca pokazówka, by utemperować wiernych. Te metody są nam również świetnie znane współcześnie. Dziś działają tak samo skutecznie, jak niegdyś, a zapędzonej w pułapkę ofierze rzadko kto odważy się pomóc.

Trudno mi uwierzyć w tę dziecinną ufność Agaty. Sąsiadki dają jej tak wyraźne powody do podejrzeń, z daleka widać ich nieszczerość i podstęp. Agata natomiast daje się nabrać nie raz, nie dwa razy, ale wielokrotnie. Sama wskakuje ochoczo w zastawione sidła. Może dlatego, że nawet udawana przez chwilę życzliwość jest w obliczu tak wielkiej samotności nęcąca. Trzeba jednak, choć próbnie, założyć, że być może Agata tak po prostu naprawdę uwierzyła. Nie miała przyjaciół, tak prawdę mówiąc, nie miała nikogo, nie mogła więc zdobyć doświadczenia w kontaktach społecznych, by odróżnić prawdę od fałszu, wyrobić w sobie mechanizmy obronne i czujność.

Bohaterka wydaje się być wręcz papierowa, zbyt idealna, jednowymiarowa, nieciekawa i bezwolna. A może po prostu bezbronna? Jak wiele kobiet i dzisiaj atakowanych jest po prostu za to, że są kobietami właśnie, a jednak śmiały odrzucić jakieś awanse, molestowania? I, co ważne, nie mają męskiego obrońcy.

Nie powiedziałabym więc, że Agata to historyczna powieść o procesie czarownicy na Słowacji w XVII wieku. Bo nie o procesy czarownic tutaj chodzi. To tylko symboliczny i groźny przykład ostracyzmu i manipulowania ludźmi. I nie na samym procesie oraz „płomiennym” widowisku skupia się nasza uwaga.

To opowieść o niewielkiej, zamkniętej społeczności, pełnej uprzedzeń i zawiści. O nośnej i bezwzględnej sile plotki, pomówienia, nad którą nie sposób zapanować, która idzie jak burza w kierunku, który niekoniecznie był od początku zamierzony, ale który jest na rękę pewnym gremiom, siłom, czy osobom. I z pewnością zostanie skrzętnie wykorzystany. O podległości kobiet względem mężczyzn, choć akurat mężczyźni tutaj niezbyt się udali. Albo niezaradni, albo ostro pijący, albo lubiący podnieść rękę na żonę i dzieci, by poprawić sobie nastrój… Zdolne, sprytne i mądre kobiety, dzięki którym funkcjonuje rodzina, to dla nich policzek.

Niby historia prosta, postaci czarno-białe, a jednak bardzo wciąga i daje do myślenia. Prawdopodobnie dlatego, że jest pozbawiona egzaltacji, opowiedziana zwyczajnie, jakby z drugiego planu, bez emocji. Surowa i przykładalna do wielu współczesnych sytuacji, jakie sami mieliśmy okazję obserwować, a może nawet w nich uczestniczyć.

Uderza nieprzyjemna atmosfera panująca we wsi, brak wzajemnej sąsiedzkiej życzliwości, fałsz, obłuda. Wydaje się, jakby Agata była tu jedyną dobrą, prostoduszną osobą. Gdyby nie fakt, że zna się na wielu rzeczach i potrafi inteligentnie myśleć i analizować różne inne sytuacje, które nie są sytuacjami społecznymi, to pomyślałabym, że jest w jakiś nieznaczny sposób niepełnosprawna z tą swoją uległością, dobrocią, zdolnością przebaczania czy niedostrzegania złych, dwuznacznych intencji.

Wiem, że to, co teraz powiem, może wielu oburzyć, wydać się przesadne i nie na miejscu. Jednak nic nie mogę poradzić na to, że gdy czytałam o plądrowaniu domku Agaty, zamkniętej w celi i torturowanej przez kata, o wizytach sąsiadów, pod osłoną nocy grzebiących w szafach i skrzyniach, zabierających ubrania, materiały i inne wartościowe przedmioty należące do Agaty, bo przecież „drugiej takiej szansy na zdobycie takich dobrych rzeczy nie będzie, mówię Ci”, to przez myśl przechodziły mi sceny z wojny i grabienia żydowskiego mienia, bo, zacierano ręce, Żydom ono już się nie przyda. I także robiono to najczęściej w nocnych ciemnościach, jakby coś w rodzaju resztek sumienia i wstydu jeszcze się kołatało i wywoływało rumieniec na policzkach.

Gdy stos gaśnie, widzowie, niegdysiejsi sąsiedzi czy nawet udawani przyjaciele Agaty, biegną do domów na kolację, żałując, że muszą tak szybko powrócić do swojej szarej codzienności. Każdy z nich ma przecież nazajutrz swoje obowiązki. Świat, z Agatą czy bez niej, będzie trwał dalej.
Książkę udało mi się przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Czasy zabobonu i uprzedzeń, a także dużych wpływów Kościoła. XVII wiek. Słowacja. Wioska w pobliżu Bratysławy. Bohaterka książki, Agata, nigdy nie była ulubienicą sąsiadów. Od zawsze wytykana palcami, napiętnowana córka wyrodnej matki, która zostawiła dom, męża, dziecko i uciekła z treserem niedźwiedzi. A wiadomo, że jaka matka, taka i córka. Do tego, gdy w końcu ktoś się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
678
302

Na półkach:

Nie jest to wybitna książka, ale wciąż dobra, sprawnie napisana i przede wszystkim - ciekawa, bo jednak wschodnie spojrzenie na procesy czarownic mimo wszystko różni się od amerykańskiego, choć trudno wyrazić, w czym ta różnica leży. Po prostu ją czuć.

Powieść jest bardzo krótka, ale Fulmekova bardzo sprawnie splata tam wiele wydarzeń w jeden tragiczny ciąg przyczynowo-skutkowy, zarzuca wiele sugestii, wiele tropów, nad którymi nigdy nie pochyla się bliżej z prostego powodu - nie o tym jest ta historia. Mogłabym się przyczepić kreacji samej głównej bohaterki: pięknej, szlachetnej, do bólu uczciwej, ale wydaje mi się po kreacjach innych postaci, że Agata to bardziej symbol niż realna postać, awatar tych wszystkich niesłusznie oskarżonych z zawiści kobiet. A książka jest zbyt krótka, by zaczęło to męczyć.

Nie jest to wybitna książka, ale wciąż dobra, sprawnie napisana i przede wszystkim - ciekawa, bo jednak wschodnie spojrzenie na procesy czarownic mimo wszystko różni się od amerykańskiego, choć trudno wyrazić, w czym ta różnica leży. Po prostu ją czuć.

Powieść jest bardzo krótka, ale Fulmekova bardzo sprawnie splata tam wiele wydarzeń w jeden tragiczny ciąg...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
270
178

Na półkach: ,

To nie jest zła książka, pomimo nieprzychylnych komentarzy i dość niskiej średniej ocen. Sięgnąłem po nią zaintrygowany tematyką czarownic, które poruszył w swojej książce "Panie Czarowne" Jakub Ćwiek. "Agáta" jest niesamowicie smutną książką, w której jedyną osobą, która okazuje współczucie głównej bohaterce jest czytelnik. Książka opowiada również o zabobonach i ślepej wierze, która jest pretekstem do karania drugiego człowieka. Tytułową Agatę dzisiaj nazwalibyśmy zielarką, wtedy leczenie ziołami i rzekome zaklinanie było powodem do wykluczenia ze społeczności oraz karane surową karą-paleniem na stosie. Straszna książka o ludziach zaślepionych wiarą i przekonanych o własnej wyższości.

To nie jest zła książka, pomimo nieprzychylnych komentarzy i dość niskiej średniej ocen. Sięgnąłem po nią zaintrygowany tematyką czarownic, które poruszył w swojej książce "Panie Czarowne" Jakub Ćwiek. "Agáta" jest niesamowicie smutną książką, w której jedyną osobą, która okazuje współczucie głównej bohaterce jest czytelnik. Książka opowiada również o zabobonach i ślepej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    96
  • Chcę przeczytać
    64
  • Posiadam
    26
  • 2022
    16
  • 2023
    4
  • Literatura piękna
    3
  • Przeczytane w 2022
    2
  • Ebooki
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Przeczytane 2022
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Agáta


Podobne książki

Przeczytaj także